wtorek, 16 grudnia 2014

De Mello.

"Niczego się nie wyrzekać, do niczego się nie przywiązywać."



edit. blog zamknięty z racji nieadekwatnego tytułu bloga do obecnego poglądu piszącego ;-)
Cierpienie wcale nie musi być częścią naszego życia. 

na koniec De Mello w kooperacji z L.U.C. ;-)



3. O WŁAŚCIWYM RODZAJU EGOIZMU
Jeśli naprawdę pragniesz swego przebudzenia, to chciałbym, abyś najpierw zrozumiał, że w gruncie rzeczy nie chcesz się przebudzić. Pierwszym krokiem do przebudzenia jest uczciwe przyznanie się, że to ci się nie podoba. Nie chcesz być szczęśliwy. Chcesz przeprowadzić mały test? No to spróbujmy. Zajmie ci to dokładnie minutę. Możesz zamknąć oczy lub pozostawić je otwarte. To nie ma znaczenia. Pomyśl o kimś, kogo bardzo kochasz, z kim jesteś bardzo blisko, o kimś, kto jest ci bardzo drogi i powiedz do niego w myślach: "Bardziej pragnę być szczęśliwy, niż mieć ciebie". Zobacz, co się dzieje. "Wolę być szczęśliwy, niż mieć ciebie. Gdybym miał możliwość wyboru, bez wahania wybrałbym szczęście". Ilu z was podczas wypowiadania tych słów czuło się egoistami? Sądzę, że wielu. Widzicie, co z nami zrobiono? Zobaczcie, jak w was wdrukowano myślenie: "Jak mogę być takim egoistą". Ale spójrzcie, kto tu jest egoistą. Wyobraź sobie osobę, która mówi do ciebie: "Jak możesz być takim egoistą, że wybierasz szczęście zamiast mnie?" Czy nie miałbyś ochoty wówczas jej odpowiedzieć: "Wybacz, ale jak możesz być takim egoistą, żeby wymagać ode mnie, bym wyżej cenił ciebie od szczęścia?" Pewna kobieta opowiadała mi, że kiedy była dzieckiem, jej kuzyn-jezuita głosił rekolekcje w kościele jezuitów w Milwaukee. Każdą konferencję rozpoczynał słowami:
- "Spełnieniem miłości jest poświecenie, jej miarą brak egoizmu". Wspaniałe stwierdzenie.
Zapytałem ją: - Czy chciałabyś, abym cię kochał kosztem mego szczęścia?
- Tak - odparła.
Jakież to urzekające! Czyż to nie cudowne? Kochałaby mnie kosztem swego szczęścia, a ja kochałbym ją kosztem mego szczęścia. I tak mielibyśmy w konsekwencji dwie nieszczęśliwe istoty. Ale to nieważne, niech żyje miłość.






Wkrótce może nowy blog?
Czas pokaże.
 

poniedziałek, 9 czerwca 2014

Eldo - Droga winnych

Czas zabiera nam marzenia szybciej niż nam się wydaje
nie pozmieniasz, zostaje grzebać we wspomnieniach
i wtedy choć na chwile czas staje i staje ziemia
tak na moment wierzysz znowu w świat z bajek i doceniasz
momenty te ze starych fotografii
skrawki chwil masz, reszta poparzyła łapy
a duchy z szafy znowu harcują,
i boisz się że wyjdą na powierzchnie i spokój twój popsują
pozbyć się złudzeń - tak myślę że dam rade -
i znowu przegrywam a pamięć to niechciany spadek
grzebiesz w poszukiwaniu śladów spokoju
ruszasz do boju i walce gubisz sam siebie
dni- za szybko pokrywa je kurzu warstwa
noce zbyt szybko znikają na widok poranka
złodziej co nawet teraz czyni wspomnieniami
zostawiam wczoraj ważne tylko to co jest przed nami.


Opętani niewolnicy podporządkowani miarą
zmierzyli się ze światem nadzieje pękły jak balon
otrzeźwienie miało być tak pięknie
cóż, miało...
świadomość, doświadczenie - wszystko na nic się zdało
tak bywa - powie ten co przywykł przegrywać
ja postawie wszystko ta karczma Rzym się nazywa
tam dusze, podżyruje krwią co potrzeba
ptaki muszą latać, wygrywać, łapać w lot pokusę
ograniczenia - człowiek sam konstruuje potem zmienia relatywizuje
dopasowuje, uzasadnia kolejny konstrukt by trzymać w ryzach
i zatrzymać utkany z marzeń twój latający dywan
kiedyś zakładałem, stało się inaczej
myślałem to i to a dziś inaczej na to patrze
chciałem być, kim się stałem?

 czy jeszcze czegoś chce...
 jeśli nie, to kiedy marzyć przestałem.

Lubimy się tłumaczyć, to nie my, to warunki
ślepi na powody narzekamy na skutki
cały świat jest winny, to my zawsze święci
w blasku i w aureoli do krzyża przypięci
coś zabiło nasze sny najczęściej my sami
ze strachu zadusiliśmy je konwencjami
i wypieramy nasz udział ze wstydu zakłopotani
odpychamy winy, to nie ja to ten z tyłu
wieczny on co niszczy nasze ambicje
to on nas nakręca i buduje nasze fikcje
jak łatwo tak się żyje, masz ofiarę
winny nieznany sprawca zgasił twoją wiarę
jak wygodnie nie mieć odwagi, mieć wymówki
tysiąc wytłumaczeń na to jak płacisz rachunki
wiesz, współczuje tak mieć, żyć w kokonie
patrzeć na świat zza szyby siedząc w salonie.


 O poprzedniej płycie pisałem, że płyta jak zwykle niezwykła. Tej opisać nie potrafię. Ale za to mam swój kawałek nr 1 z polskiego hh.
Cała płyta też bardzo wysoko w hierarchii ulubionych płyt.
Ktoś kiedyś powiedział, że Eldo to jedyny raper wśród poetów i jedyny poeta wśród raperów. 
Miała rację. A kawałek powyżej to dowód.
"Widzę dźwięki, słyszę kształty, dotykam wspomnienia..."

czwartek, 23 stycznia 2014

Minuta nonsensu.

Mistrz powiedział: "mówiąc o rzeczywistości usiłujecie ująć w słowa to, co niewypowiedziane; tym samym wasze słowa z pewnością zostaną zrozumiane opacznie. Tak więc Ci, którzy czytają wersję rzeczywistości zwaną Pismem Świętym, stają się głupi i okrutni, gdyż nie podążają za zdrowym rozsądkiem, lecz za tym, co sami uznają za przesłanie zawarte w świętej księdze" W zanadrzu miał idealną powieść, by to zilustrować:

Wiejski kowal znalazł ucznia chętnego do ciężkiej pracy za niewielką opłatą. Kowal od razu zaczął udzielać młodzieńcowi instrukcji: "Gdy wyjmę rozgrzaną stal z ognia, położę ją na kowadle, a kiedy skinę głową, uderzysz w nią młotem". Czeladnik uczynił dokładnie to , co myślał, że mu kazano. Następnego dnia był miejscowym kowalem. 



Ateista poprosił: "powiedz mi, czy istnieje Bóg - naprawdę?"

Mistrz odparł: "Jeśli chcesz, bym był z Tobą absolutnie szczery, nie odpowiem na to pytanie"

Uczniowie chcieli się później dowiedzieć, dlaczego nie odpowiedział ateiście. 

"Ponieważ odpowiedź na jego pytanie jest niemożliwa" - odparł Mistrz.

"A więc jesteś ateistą?"

"Oczywiście, że nie. Ateiści popełniają błąd polegający na zaprzeczaniu temu, o czym niczego nie da się powiedzieć".

Po krótkiej przerwie na przemyślenie tych słów, dorzucił:
"Ateiści popełniają błąd polegający na zapewnianiu o tym."


A. de Mello - Minuta Nonsensu

piątek, 17 stycznia 2014

"Jakiej nieskończoności bytów trzeba by, aby w każdej chwili, na każdym rozdrożu, w każdej sekundzie iść we wszystkich możliwych kierunkach? A jednak te niezapisane karty istnieją i czasem pojawiają się jak pocztówka z przeszłości, jak nie zmienny zapach mieszkania, w którym dojrzewałeś. Czekając na Ciebie, chcą, byś poświęcił im sekundę zapracowanej uwagi, by z nieoczekiwaną czułością rozlać się nagle na czas i obszar rzeczy niewydarzonych, zdarzeń nieodbytych, sytuacji niedoszłych, możliwości muśniętych tylko przelotnym otarciem dwóch strumieni powietrza popychanego przez zdążające ku sobie i mijające się osoby..."

Jan Antoni Homa - Kręgi albo kolejność zdarzeń

"Chciałbym by na koniec dali mi, przewinąć swe życie jeszcze raz jak film..."

L.U.C. - Sentymenty w magazynie wspomnień


niedziela, 29 grudnia 2013





"Przecież ja nie chce od nich nic,
chce normalnie żyć,
chce znów kochać i spokojnie śnić.
Chce szczęśliwym być,
chce z nią siedzieć w domu i pierdolić syf.
Mówią, ze świat nie sprzyja dzisiaj związkom.
Mówią, ze rzadko angażuje się dziś mocno.
I niby wiem, ze mogę wszystko z tą miłością,
ale czemu my popsuliśmy te dobre dziewczyny?
Czemu z tymi złymi chcemy zakładać rodziny?
Czemu kiedy się staramy to one odchodzą?
Czemu kiedy olewamy one dzieci rodzą?
Podnieca je, kiedy jesteśmy zimni,
tylko wtedy często już nie potrafimy być inni.
Mam w sobie małego chłopca, który czasem płacze
 i mam tez władcę, który zawsze da rade..."

środa, 25 grudnia 2013

S.J. Lec

I ja mam chwile filozoficznej zadumy. Staję sobie na moście nad Wisłą, od czasu do cza­su spluwam na fale i myślę przy tym: Panta rei. 

Biedny, kto gwiazd nie widzi bez uderzenia w zęby.

Czasami mnie diabeł kusi, by uwierzyć w Boga. 







środa, 13 listopada 2013

Papaoutai




"Serons-nous détestables,
Serons-nous admirables,
Des géniteurs ou des génies,
 Dites-nous qui donne naissance aux irresponsables"


Słyszałem ten kawałek kilka razy a w ogóle nie interesowało mnie o czym jest. Wczoraj zobaczyłem teledysk pierwszy raz i znalazłem tłumaczenie. Poruszający utwór...