"Niczego się nie wyrzekać, do niczego się nie przywiązywać."
edit. blog zamknięty z racji nieadekwatnego tytułu bloga do obecnego poglądu piszącego ;-)
Cierpienie wcale nie musi być częścią naszego życia.
na koniec De Mello w kooperacji z L.U.C. ;-)
3. O WŁAŚCIWYM RODZAJU EGOIZMU
Jeśli naprawdę pragniesz swego przebudzenia, to chciałbym, abyś
najpierw zrozumiał, że w gruncie rzeczy nie chcesz się przebudzić.
Pierwszym krokiem do przebudzenia jest uczciwe przyznanie się, że to ci
się nie podoba. Nie chcesz być szczęśliwy. Chcesz przeprowadzić mały
test? No to spróbujmy. Zajmie ci to dokładnie minutę. Możesz zamknąć
oczy lub pozostawić je otwarte. To nie ma znaczenia. Pomyśl o kimś, kogo
bardzo kochasz, z kim jesteś bardzo blisko, o kimś, kto jest ci bardzo
drogi i powiedz do niego w myślach: "Bardziej pragnę być szczęśliwy, niż
mieć ciebie". Zobacz, co się dzieje. "Wolę być szczęśliwy, niż mieć
ciebie. Gdybym miał możliwość wyboru, bez wahania wybrałbym szczęście".
Ilu z was podczas wypowiadania tych słów czuło się egoistami? Sądzę, że
wielu. Widzicie, co z nami zrobiono? Zobaczcie, jak w was wdrukowano
myślenie: "Jak mogę być takim egoistą". Ale spójrzcie, kto tu jest
egoistą. Wyobraź sobie osobę, która mówi do ciebie: "Jak możesz być
takim egoistą, że wybierasz szczęście zamiast mnie?" Czy nie miałbyś
ochoty wówczas jej odpowiedzieć: "Wybacz, ale jak możesz być takim
egoistą, żeby wymagać ode mnie, bym wyżej cenił ciebie od szczęścia?"
Pewna kobieta opowiadała mi, że kiedy była dzieckiem, jej
kuzyn-jezuita głosił rekolekcje w kościele jezuitów w Milwaukee. Każdą
konferencję rozpoczynał słowami:
- "Spełnieniem miłości jest poświecenie, jej miarą brak egoizmu". Wspaniałe stwierdzenie.
Zapytałem ją: - Czy chciałabyś, abym cię kochał kosztem mego szczęścia?
- Tak - odparła.
Jakież to urzekające! Czyż to nie cudowne? Kochałaby mnie kosztem swego szczęścia, a ja kochałbym ją kosztem mego szczęścia. I tak mielibyśmy w konsekwencji dwie nieszczęśliwe istoty. Ale to nieważne, niech żyje miłość.
Wkrótce może nowy blog?
Czas pokaże.
edit. blog zamknięty z racji nieadekwatnego tytułu bloga do obecnego poglądu piszącego ;-)
Cierpienie wcale nie musi być częścią naszego życia.
na koniec De Mello w kooperacji z L.U.C. ;-)
- "Spełnieniem miłości jest poświecenie, jej miarą brak egoizmu". Wspaniałe stwierdzenie.
Zapytałem ją: - Czy chciałabyś, abym cię kochał kosztem mego szczęścia?
- Tak - odparła.
Jakież to urzekające! Czyż to nie cudowne? Kochałaby mnie kosztem swego szczęścia, a ja kochałbym ją kosztem mego szczęścia. I tak mielibyśmy w konsekwencji dwie nieszczęśliwe istoty. Ale to nieważne, niech żyje miłość.
Wkrótce może nowy blog?
Czas pokaże.