niedziela, 29 stycznia 2012

Piękne!

Pewien kaznodzieja był gotów wyciągnąć z Mistrza jednoznaczną deklarację wiary w Boga.
- Czy wierzysz, że Bóg istnieje?
- Oczywiście, że tak - odpowiedział Mistrz
- I wszystko stworzył. Czy w to też wierzysz?
- Jak najbardziej - odparł Mistrz - Wierzę w to.
- A kto stworzył Boga?
- Ty - odrzekł Mistrz.
Kaznodzieja osłupiał
- Czy naprawdę chcesz mi powiedzieć, że to ja stworzyłem Boga?
- Tego o którym zawsze myślisz i mówisz, oczywiście, że ty Go stworzyłeś - Spokojnie odpowiedział Mistrz.

A. de Mello - Minuta nonsensu


"Przez te lata, ciemność stała się dobrym kumplem
Mówię jej - hello, jak Paul Simon i Art Garfunkel"

wtorek, 17 stycznia 2012

sobota, 14 stycznia 2012

"Bezpieczne decyzje są nudne, przewidywalne i nie przynoszą żadnych zmian, decyzja ryzykowna zmusza do myślenia i reagowania w sposób, o którym wcześniej nie pomyślałeś"

Paul Arden

czwartek, 12 stycznia 2012

Żyć takim samym życiem, wciąż od nowa, przez całą wieczność.

W "Tako rzecze Zaratustra" Nietzsche opisał starego proroka, pełnego dojrzałej mądrości, który postanawia zejść ze szczytu góry i podzielić się z ludźmi tym, czego się nauczył.
Ze wszystkich idei, które głosił, jedną uważał za "myśl obdarzoną największą mocą" - ideę wiecznego powrotu. Zaratustra rzuca wyzwanie: "Co byłoby, gdybyś miał żyć takim samym życiem wciąż od nowa przez całą wieczność - jak by Cię to zmieniło?". Następujące chłodne słowa stanowią pierwszy opis eksperymentu "wiecznego powrotu". Często odczytuje je pacjentom. Spróbuj przeczytać je na głos samemu sobie:

A gdyby tak pewnego dnia lub nocy jakiś demon wpełznął za tobą w twoją najsamotniejszą samotność i rzekł Ci: "Życie to, tak jak je teraz przeżywasz i przeżywałeś, będziesz musiał przeżywać raz jeszcze i niezliczone jeszcze razy; i każda myśl, i westchnienie, i wszystko niewymownie małe i wielkie twego życia wrócić ci musi, i wszystko w tym samym porządku i następstwie - tak samo ten pająk i ten blask miesiąca pośród drzew i tak samo chwila i ja sam. Wieczna klepsydra istnienia odwraca się w jeno - a ty z nią, pyłku z pyłu!". - Czy nie padłbyś na ziemię i nie zgrzytał zębami, i nie przeklął demona, który by tak mówił? Lub czy przeżyłeś kiedy ogromną chwilę, w której byś był mu rzekł: "Bogiem jesteś i nigdy nie słyszałem nic bardziej boskiego!". Gdyby myśl ta uzyskała moc nad tobą, zmieniłaby i zmiażdżyła może ciebie, jakim jesteś. (Wiedza radosna. 341. Największy ciężar, tłum Leopold Staff)

Idea przeżywania takiego samego życia wciąż od nowa przez całą wieczność może być wstrząsająca, może być jakimś rodzajem petite (ataku epileptycznego) egzystencjalnej szokowej terapii. Często służy jako otrzeźwiający eksperyment myślowy, prowadzący do rozważenia na serio, w jaki sposób tak naprawdę się żyje. Tak jak Duch-Przyszłych-Wigilii (Opowieść Wigilijna), zwiększa ona świadomość tego, że życie - twoje jedyne życie - powinno być przeżyte dobrze i w sposób pełny, ażeby było jak najmniej do żałowania. W ten sposób Nietzsche służy nam za przewodnika, odwodząc od przejmowania się trywialnymi sprawami i prowadząc do celu, jakim jest życie pełnią życia.
Nie może w twoim życiu zajść żadna pozytywna zmiana, dopóki jesteś przywiązany do myśli, że masz żyć dobrze z jakiegoś powodu, który jest poza tobą. Dopóki przerzucasz całą odpowiedzialność na innych, którzy traktują cię niesprawiedliwie i krzywdzą - na męża-prostaka, zbyt wymagającego i niewspierającego szefa, złe geny, nieodparty przymus - dopóty nie wyjdziesz z impasu. Ty i tylko ty odpowiadasz za kluczowe aspekty swojej życiowej sytuacji i tylko ty dysponujesz mocą, która może je zmienić. Nawet więc kiedy stajesz przed przytłaczającymi zewnętrznymi ograniczeniami, wciąż masz swobodę wyboru: możesz przyjąć różne postawy wobec tych ograniczeń.
Jedna z ulubionych fraz Nietzschego to "amor fati" (kochaj swój los), innymi słowy: "Stwórz los, który możesz pokochać".

(...)

Jeżeli wciągniesz się w ten eksperyment i okażę się, że taka myśl jest bolesna albo nawet nie do zniesienia, istnieje jedno oczywiste wyjaśnienie: nie jesteś przekonany, że przeżywasz swoje życie dobrze. Chciałbym pójść dalej i zadać takie pytania: co się dzieje, że nie przeżywasz swojego życia dobrze? Czego w nim żałujesz?
Nie jest mim celem pogrążanie kogokolwiek w morzu żalów dotyczących przeszłości, chciałbym natomiast odwrócić jego lub jej spojrzenie w stronę przyszłości i tego pytania, które jest zdolne zmienić życie: co możesz teraz zrobić w swoim życiu, żeby za rok czy za pięć lat, patrząc wstecz, nie wpadać w podobną konsternację z powodu nowych żalów, które nagromadziłeś? Innymi słowy, czy możesz znaleźć taki sposób życia, który nie powodowałby dalszego zbierania się żalów?

Irvin D. Yalom - Patrząc w słońce

niedziela, 1 stycznia 2012