poniedziałek, 15 listopada 2010

brudne okna,
niedokładnie pozmywane naczynia,
dziwny zapach
Noon w głośnikach
jajecznica
bałagan
połamana wykałaczka
kasa
letnia kawa
samotność. z wyboru..?
obo... jętność?
sztuczność
tajemnice
jad
ucieczka
strach, obawa czy lęk.
zdrowie


bezsens.sens

"w bezsensie sens jest jedynym awansem"

dołuje mnie to co dzieje się w około. Ciągle coś. Nie ma spokojnych dni. Każdego coś się pieprzy. I nie są to pierdoły. Choć może ja z nich w głowie robię duże problemy?
Dlaczego jak się coś pieprzy to od razu idzie cała fala? Nie można spokojniej? Widocznie nie. Widocznie tak ma być.
Chciałem odłączyć się od toksycznej rodziny i nie mogę. Mogę. Ale to nie takie łatwe. Nie wystarczy trzasnąć drzwiami. Bo takowych nie ma.
To nie są problemy od których nie można uciec. Można. Musiał bym tylko nie mieć serca. Zostawić to wszystko, nie myśleć o tym. Mogę i potrafię.
Ale tego nie zrobię. Bo wtedy nie był bym sobą.
Mimo, że ciągną mnie na dno.



"Tylko ja i Ty, podzielimy tę noc pół na pół.
Mam złą jesień przyjacielu to nie żal,
Tak już jest, wiem, psychikę hartowałem jak stal.
Spokój zaginiony, jak Graal, iluzja,
Dni znikają, świat przez szybę zza biurka.
Drogi pamiętniku, wiesz że to nie skarga,
To wymiana, litera za każde tik tak z zegarka,

Tatuaż z emocji wypalany lutownicą niech boli,
Warszawskie Antki nie krzyczą.
I nawet jeśli to wzmacnia szkielet,
Wzmacnia, ale też spala w proch cząstkę Ciebie,
Za dużo toksyn jakbym kąpał się w kwasie,
Nie chce pluć jadem i stalówki maczać w kwasie.
"
Eldo - Pamiętniku






praca praca praca
nad sobą.

terapia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz